W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie. Chodzi o to by, nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Green

2010/08/27

Dla moich imienniczek

Edyta
Imieniny obchodzi: 09.16,

Osobowość: Ucieleśnienie równowagi
Charakter: 97 %
Promieniowanie: 95 %
Rezonans: 92 000 drgań/sek.
Kolor: Niebieski
Główne cechy: Uczuciowość-Zmysłowość- Towarzys­kość- Intuicja
Totem roślinny: Len
Totem zwierzęcy: Mysz
Znak: Waga

TYP: Mają zrównoważony charakter, który pozwala im na właściwe osądzenie sytuacji. Gdy wbiją sobie coś do głowy, pracują po cichu, ale udaje im się przegryźć przez wszystkie przeszkody, niczym mysz, która jest ich totemem.

PSYCHIKA: Nieraz miewają napady złości, od dzieciń­stwa trzeba je uczyć opanowania, aby nie raniły innych okrutnymi słowami. Bardzo subiektywne, patrzą na wszystko z własnego punktu widzenia. Mają dużą pewność siebie, choć rzadko ją okazują.

WOLA: Niezłomna wola oraz wytrwałość.

POBUDLIWOŚĆ: Silna, ale niezbędna dla tego typu charakteru, gdyż bez niej wola i duża aktywność zrobiłyby z nich "roboty", pochłonięte jedynie pracą.

ZDOLNOŚĆ REAKCJI: Są nadzwyczaj pamiętliwe. Jeśli ktoś "zajdzie im za skórę", jak to się mówi, czekają miesiącami, czasem latami, aby się z nim porachować. Niepowodzenia znacznie bardziej je dra­żnią, niż przygnębiają.

AKTYWNOŚĆ: Nie mogą usiedzieć w miejscu! Po­trzebują wielkich przedsięwzięć. Nie bardzo lubią naukę, ale mimo to odnoszą sukcesy, gdyż są bardzo zaradne. Ich płodna wyobraźnia podpowiada im tysiąc rozwiązań, dorzućcie do tego ich niezwykły urok i wyjątkową pamięć, a zrozumiecie, że potrafią wy­brnąć z każdej sytuacji. Są stewardesami, modelkami, antykwariuszami, interesują je wszelkie zawody związane z modą i dekoratorstwem.

INTUICJA: Zaskakująca, potrafią oceniać ludzi nie­wiarygodnie prędko i właściwie!

INTELIGENCJA: Bardzo rozwinięta, ironiczna, o ten­dencji analitycznej, to znaczy, że rozróżniają najmniej­szy szczegół danej sytuacji.

UCZUCIOWOŚĆ: Jeśli chcą, potrafią stworzyć miłą atmosferę, rozwikłać trudną sytuację. Gdy zaś nie chcą... Są uczuciowe, ale nie okazują tego. Są bardzo zaborcze, nawet w dzieciństwie.

MORALNOŚĆ: Posiadają w duszy skarby miłości i poświęcenia. Ale wybuchowy i namiętny aspekt osobowości nieraz prowadzi te kobiety do wyrwania się z ram codziennej egzystencji i przeżycia bulwersują­cej przygody, która pozostawi im bogate wspomnie­nia.

ZDROWIE: Grzeszą pewną beztroską w tej dziedzi­nie. Słaby punkt: nerki. Mają także wrażliwe płuca, często cierpią na gwałtowne bóle głowy, łatwo się przeziębiają i źle znoszą brak snu.

ZMYSŁOWOŚĆ: Pragną żyć intensywnie i dla tego celu są gotowe popełnić wiele nieostrożności. Są bardzo kobiece, kokieteryjne i zmysłowe. Ich sex-appeal łamie serca mężczyznom. Nie można dopuścić, by stały się małymi kobietkami w wieku, gdy przystoi im gra w piłkę i w klasy.

DYNAMIZM: Całym sercem angażują się w działanie. Nigdy wam nie odmówią pomocy, uśmiechając się tak jakby wszystko było dla nich łatwe.

TOWARZYSKOŚĆ: Uwielbiają przyjmować gości, i to wystawnie. Doskonale się ubierają, mogą służyć dobrą radą w dziedzinie urządzania mieszkania. Jako żony są bardzo reprezentacyjne.

PODSUMOWANIE: To ryzykantki, niczym ich totem, mysz, która - wbrew temu, co się sądzi - nie jest wcale zastraszonym zwierzątkiem, prze­ciwnie, jest tak zuchwała, że wyjadłaby wam ser z talerza!

2010/08/21

Pokonczone:-)


Te aniolki wrecz uwielbiam...

A konik -wszyscy,ktorzy mnie znaja wiedza,ze mam na ich punkcie bzika....

2010/08/19

villa pamphili ciag dalszy...

Oto dalszy ciag prezentacji tego przepieknego parku jakim jest villa pamphili

Jestesmy tutaj prawie codziennie,nie ma lepszego miejsca na doladowanie przyslowiowych baterii.Dla Martiny tutaj jest raj-tyle zwierzat,ktore mozna dotykac,karmic i glaskac...
Biega caly czas z aparatem w rece i pstryka zdjecia.Te przykladowo sa jej dzielem.Lubie je ogladac,bo w ten sposob widze swiat oczami mojej corki.Uwiezcie,ze te same rzeczy mozna widziec w tysiace roznych sposobow.




A tutaj dwa odpoczywajace sobie zolwie.Uwiezcie mi sa ich setki....

Nie zapominajac o labedziach,kaczkach roznego typu,golebiach,karpiach....Jakis czas temu mozna bylo tez spotkac nutrie,ale ostatnio ich nie widac.Moze sie tylko chowaja przed ludzmi?

Kaczki sie niczego nie boja,podchodza do ludzi i jedza z ich rak....

2010/08/17

Co teraz...

To co teraz kroluje na moim tamborku.Podobaja mi sie te chinskie wzory,pelne kolorow i swiezosci.Jeszcze nie wiem co z tego powstanie-myslalam o poduszce.

A to maly przerywnik od troszke wiekszych prac.


Nei momenti difficili

Questa notte ho fatto un sogno,
ho sognato che ho camminato sulla sabbia
accompagnato dal Signore
e sullo schermo della notte erano proiettati
tutti i giorni della mia vita.

Ho guardato indietro e ho visto che
ad ogni giorno della mia vita, proiettati come un film,
apparivano due orme sulla sabbia:
una mia e una del Signore.

Cosi' sono andato avanti, finche'
tutti i miei giorni si esaurirono.

Allora mi fermai guardando indietro,
notando che in certi punti
c'era solo un'orma...
Questi posti coincidevano con i giorni
piu' difficili della mia vita;
i giorni di maggior angustia,
di maggiore paura e di maggior dolore ............ .

Ho domandato, allora:
"Signore, Tu avevi detto che saresti stato con me
in tutti i giorni della mia vita,
ed io ho accettato di vivere con te,
ma perche' mi hai lasciato solo proprio nei momenti
piu' difficili ?".

Ed il Signore rispose:
"Figlio mio, Io ti amo e ti dissi che sarei stato
con te e che non ti avrei lasciato solo
neppure per un attimo .......... :

i giorni in cui tu hai visto solo un'orma
sulla sabbia,
sono stati i giorni in cui ti ho portato in braccio".

2010/08/13

Park villa Pamphili

Poniewaz dzisiaj jest wiosenna pogoda i swieci mocno slonce,poszlismy do parku.


Villa Doria Pamphilj to jeden z wiekszych parkow Rzymu, położony na 180 hektarach, przy via Aurelia Antica. Do dzisiaj zachował się jego XVII-wieczny charakter. Założył go Panfilo Pamphili w 1630 roku. Jest ulubionym miejscem miłośników joggingu i jazdy na rowerze oraz spacerowiczów z dziećmi. Wśród urokliwych alejek znajdują się zabytkowe budynki, oczka wodne i jeziorka, pełno jest też różnych gatunków fauny i flory.
Do parku prowadzi kilka wejść, najbardziej znanym jest Porta San Pancrazio. Tuż obok znajduje się Arco di Quattro Venti, punkt informacyjny terenu. Na sąsiadującym placu Piazzale dei Ragazzi del 1948 mieści się Palazzina Corsini, w której znajduje się biblioteka i sala wystawowa. Stąd rozciąga się również piękna panorama na Valle dei Daini. Przy Viale del Maglio znajduje się Casino del Bel Respiro, jeden z najpiękniejszych budynków, jakie znajdują się w parku. Obok mieści się sekretny ogród i Giardino del Teatro, niezwykła półokrągła budowla, w której odbywają się przedstawienia teatralne. Następnie można obejrzeć kaplicę Doria Pamphilj, najmłodszy budynek w parku, powstały w latach 1896 - 1902 i fontannę del Giglio. Zachodnia część Villi Pamphili ma charakter bardziej wiejski i jest doskonałym miejscem zabaw dla dzieci i urządzania pikników.







Jest to przecudowny park,ale nie najwiekszy.Pierwsze miejsce zajmuje villa borgese.Ale o tym parku to napisze innym razem.

2010/08/09

Armatnie strzaly na Gianicolo


GIANICOLO



Strzały w samo południe armata_janikulum_autor_giuglio_longhi-150x150Od 161 lat istnieje w Rzymie ciekawa tradycja sygnalizowania godziny dwunastej przez wystrzał z armaty. Historia tego zwyczaju rozpoczęła się w Państwie Kościelnym 1 grudnia 1847 r., kiedy to z najwyższego tarasu zamku św. Anioła dzielni artylerzyści papiescy oddali pierwszą salwę wzywającą do modlitwy “Anioł Pański”. Oprócz motywu religijnego, bardzo ważny dla miasta był motyw praktyczny regulacji zegarów. Pomimo upadku doczesnego państwa biskupów Wiecznego Miasta we wrześniu 1870 roku oraz mimo przejęcia wielu dóbr papieskich o świeckim charakterze przez jednoczące się Królestwo Włoch, tradycja wystrzału armatniego o dwunastej w południe została zachowana ze względu na jej praktyczny pożytek oraz przywiązanie do niej ludu rzymskiego. Z czasem zmieniono jedynie miejsce stacjonowania armaty sygnalizacyjnej z zamku św. Anioła, najpierw na wzgórze Monte Mario, a później, po wzniesieniu pomnika Garibaldiego, na wzgórze Gianicolo (Janikulum), gdzie do dziś stacjonuje. Jedynie w czasie drugiej wojny światowej i zaraz po niej armata milczała, by nie przywoływać obrazu walczącego świata. Tradycja tak, ale nie za cenę podwyższania poziomu strachu…
Wystrzał armatni z Gianicolo sygnalizuje wyjątkowo dokładnie południe. Od pierwszych dni istnienia zwyczaju zadbano o jego jak największą punktualność poprzez związanie go z precyzyjnym sygnałem, który artylerzyści otrzymują z ośrodka mierzenia czasu. Kiedyś były to znaki widoczne gołym okiem, które im przekazywano z jednego z rzymskich obserwatoriów astronomicznych; dziś komenda “ognia” pada po sygnale telefonicznym wysyłanym z jednego z włoskich zegarów atomowych. Od 1959 roku używa się starej haubicy z drugiej wojny światowej, którą obsługują trzej kanonierzy z jednego z miejscowych garnizonów.


Jeśli zatem wybierzecie się na Gianicolo (a naprawdę warto!), by spojrzeć na Rzym z tarsu widokowego w pobliżu pomnika Garibaldiego, to pamiętajcie również o tej sympatycznej tradycji strzału armatniego w południe. Wystarczy - razem z innymi turystami - zaczekać na odpowiednią chwilę i wychlić głowę tuż poza balustradę tarasu widokowego, by uczestniczyć w tym malowniczym, militarno-cywilnym rycie. Warto!

2010/08/07

Poduszka i maskotka Martiny

Jak juz wiele razy wspominalam w naszym domu goruja zaby-jest ich dosyc duzo.Do kolekcji dolaczyla poduszka,ktora uszylam kilka dni temu:-)
Jak zwykle z zabami...bo ostatnio coraz bardziej mi sie podobaja:-)Chyba przechodzi z Martiny na mnie.
A teraz musze sie pochwalic jaka maskotke uszyla sobie sama moja corka Martina.Znalazla w internecie schemat i zaszyla sie na pol dnia w swoim pokoju.A oto efekt ♥Teddy Ursa.♥


Mysle,ze to nie bedzie jej ostatnia maskotka-bardzo jej sie to spodobalo.
A ja jestem pelna podziwu dla niej,bo szyla wszystko w rekach.