W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie. Chodzi o to by, nauczyć się tańczyć w deszczu. Vivian Green

2013/05/30

2013/05/23

chuda- Judith Fathallah


  Wstrząsająca powieść o anoreksji napisana przez nastolatkę. Siłą tej książki jest dramatyczne świadectwo autorki, która zachorowała na anoreksję w wieku 13 lat. Jej zmagania z chorobą trwały trzy lata, dziewczyna znalazła się na oddziale psychiatrycznym, przeszła swoje piekło. Przeszła je nie na darmo, udało jej się pokonać chorobę. Dziś, w pełni wyleczona, studiuje literaturę w Cambridge i pracuje nad drugą powieścią. Chuda to lektura, którą można również polecić rodzicom nastolatków - świetnie napisana, mocna i jednocześnie optymistyczna. Z anoreksji można wyjść.

Judith Fathallah ma 19 lat i pochodzi z Cardiff. Jest w połowie Walijką, w połowie Irakijką i całe życie spędziła w Walii. Gdy miała 8 lat, zginął tragicznie jej ojciec, który był irakijskim inżynierem. Dla Judith był to ogromny cios. Gdy miała 13 lat, była dosyć pulchna i w wakacje postanowiła definitywnie się odchudzić. Kilka miesięcy później zdiagnozowano u niej anorexię nervosę i została skierowana na dziecięcy oddział psychiatryczny.    Naprawde  polecam z calego serca te ksiazke.Jest tego warta.Ja pochlonelam ja w ciagu jednego popoludnia.

2013/05/11

stateczna i postrzelona

Tytuł powieści (oczywiście ukłon w stronę niezrównanej Jane Austen) sugeruje dwie bohaterki, i tak jest rzeczywiście: są dwie, mają dosyć różne charaktery i różne prowadzą życie - jedna jest kustoszką w muzeum, druga luksusową narzeczoną biznesmena. Ten, niestety, okazuje się gangsterem, w dodatku pechowym: idzie siedzieć, a narzeczona zostaje na lodzie. Wraz z przyjaciółką i przyjaciółmi przyjaciółki rozpoczyna więc nowe życie - daleko od rodzinnego miasta, w podupadającym ośrodku jeździeckim, który zamierzają przekształcić w kwitnące gospodarstwo agroturystyczne. Żadne z nich nie ma co prawda zielonego pojęcia o gospodarzeniu, ale od czegóż wrodzona inteligencja! Ponieważ wszyscy mieszkańcy Rotmistrzówki (nie wyłączając gospodyni, starej rotmistrzowej) dysponują nie tylko inteligencją, ale również wdziękiem i iście mołojecką fantazją, życie w dworku zaczyna się toczyć w zupełnie nowym tempie. Zwłaszcza kiedy w charakterze gościa przybywa dawna właścicielka domu i całej wsi, leciwa niemiecka baronowa. Dodajmy do tego skomplikowane perypetie sercowe i rodzinne, leciutki - i raczej dobrotliwy - powiew kryminału, sporo humoru, ciepła i życzliwości dla ludzi, a otrzymamy pełny obraz tej pogodnej i bardzo kobiecej - nie wstydźmy się tego określenia! - powieści.  /monika szwaja.pl/


Monika Szwaja to moja ulubiona polska pisarka.Przeczytalam prawie wszystkie jej ksiazki.Kiedy zaczynam je czytac pochlaniaja mnie tak,ze nie moge sie od nich oderwac...
Polecam!!!